0

Strach ma wielkie oczy. Recenzja serialu ”Sandman”

Share

Sandman jest ekranizacją opowieści wychodzących spod pióra Neila Gaimana. Pogłoski o tym, że taki serial powstanie, wzbudziły wśród czytelników skrajne emocje – począwszy od euforii, przez złość, aż wreszcie po zadumę. Odzywały się głosy czy nie jest to porwanie się z motyką na słońce – Wszak dzieła Gaimana wydawały się zbyt trudne, by przełożyć je na ekrany. Czy filmowcom udało się jednak osiągnąć zamierzony efekt?

Sandman – o czym właściwie jest ten serial?

Cały serial, podobnie jak opowieści Gaimana, zanurzone są w tematyce mitów, tradycji, a nawet religii oraz popkultury, które zręcznie wplatane są w uniwersalne realia. Bogaty w nawiązania historyczne oraz metafory, niezwykle somnambuliczny klimat jest tym, wokół czego toczą się wszelkie akcje. Nic dziwnego, że pojawia się tutaj postać Morfeusza, nazywana inaczej Panem Snów lub Snem, a także Nieskończonych, między innymi Śmierci.

Recenzja Sandman
Recenzja Sandman / Netflix

Głównie Śmierci. Nawiązanie do niej pojawia się już w pierwszym odcinku serialu, kiedy to okultysta i bogacz – Roderick Burgess, samozwańczy mag – traci swojego jedynego, ukochanego syna w wyniku trwającej Wielkiej Wojny. Nie mogąc pogodzić się z tą niewyobrażalną stratą, zamierza on zwabić Śmierć i nakazać jej zwrócić mu jego przedwcześnie zmarłe dziecko. Całe przedsięwzięcie prawie się udaje, jednak przypadkowo w pułapkę wpada sam Morfeusz, który niefortunnie udał się w tym czasie w pogoń za jednym ze swoich Koszmarów. Kolejne odcinki ukazują Morfeusza próbującego wydostać się ze swojego miejsca przetrzymywania, odnaleźć artefakty oraz ratować swój świat, który zaczynał bez niego podupadać. Musi on też stawić czoła innym niebezpiecznym przeciwnikom, między innymi ze swoim rodzeństwem.

Jak odnosi się serial do komiksów?

Twórcy serialu starali się wiernie odwzorować komiksowy świat i należy przyznać, że im się to udało. Zmiany, które się pojawiają, zwykle nie są niczym istotnym i zdecydowanie można powiedzieć, że nie ma ich zbyt wiele. Specyficzny charakter Neila Gaimana, który zresztą jest także jednym z producentów Sandmana, został bardzo dobrze pokazany, obrazowość oraz klimat pozostały zachowane. Typowa dla pisarza fragmentaryczność, którą także można zaobserwować w serialu, może nieco utrudniać widzom zachowanie ciągłości i spójności oglądanych po kolei odcinków. Poszczególne epizody mogłyby się wydawać całkowicie innymi historiami, gdyby nie powiązana z nimi wszystkimi postać Morfeusza.

Banner eKino PL TV

Efekty specjalne, choć może nie tak spektakularne i wyraziste, jak te, które znamy z wytwórni DC, zostały jak najbardziej dopracowane, więc pomimo drobnych niedociągnięć, całość robi na widzu całkiem dobre wrażenie. Kostiumy zostały wykonane z najwyższą starannością, wzbudzając podziw, a poszczególne kadry wręcz zapierają dech w piersiach. Soundtrack, który towarzyszy serialowi, także został odpowiednio dobrany. Dzięki temu wszystkiemu serial sprawia wrażenie niezwykle kasowego, i takim też jest w rzeczywistości.

Jest jednak pewna rzecz, która razi w oczy zwłaszcza miłośników tego uważanego za jeden z najwybitniejszych komiksów na świecie. Mianowicie – serial jest dużo mniej mroczny i brutalny, niż jego komiksowy oryginał. Swego rodzaju ”ułagodzenie” adaptacji prawdopodobnie nie było przypadkowe – redukując poziom okrucieństwa, twórcy chcieli sprawić, by Sandman mógł trafić i spodobać się większemu gronu odbiorców, również tych bardziej wrażliwych.

Sandman – obsada

Obsada, którą wybrano do serialu Sandman, została dokładnie przemyślana, choć w tym przypadku również nie obyło się bez pewnych kontrowersji. W rolę Snu wcielił się Tom Sturridge, który w niezwykle przekonujący sposób ukazał podwójną naturę granej przez siebie postaci – boską, ale też ludzką. Rolę Śmierci wyśmienicie odegrała Kirby Howell-Baptiste, choć ze strony krytyki do twórców serialu docierały głosy sprzeciwu, by tę postać grała osoba czarnoskóra.

W obronie takiej decyzji stanął sam Gaiman, który radzi wszystkim oburzonym, by po prostu… obejrzeli serial, a potem, być może, zmienią zdanie, ponieważ gra aktorska Kirby jest jedną z najlepszych w całym serialu. Boyd Holbrook jako Koryntczyk, dzięki talentowi aktora, wydaje się dużo bardziej barwną postacią niż w komiksie, a Gwendoline Christie w roli Lucyfera sprawdziła się równie świetnie.

Czy warto obejrzeć Sandmana?

Zdecydowanie należy docenić fakt, iż serialowy Sandman jest wiernie odwzorowaną adaptacją, a nie jedynie jego marnym cieniem. Jednym z producentów zajmujących się produkcją serialu opierającego się na komiksach, jest sam ich twórca, toteż świat, jak i wszystkie postacie przedstawione są uczciwie z pierwowzorem. Dodatkowe dobre wrażenie robi również całkiem niezła obrazowość całości, efekty specjalne oraz muzyka.

Banner eKino PL TV

Trzeba przyznać, iż jest to produkcja warta uwagi, dlatego też zachęcam wszystkich do obejrzenia serialu Sandman, a tym, którym doskwiera niedosyt, polecam sięgnąć do komiksów z tej serii i samodzielnego porównania oryginału i jego serialowej adaptacji. Możecie być pewni jednego – zdaniem portalu ekino – nie zawiedziecie się.